Lucid Forum

walek · Wysłany: Pon 1:35, 24 Mar 2008 Temat postu:

Nie taki Kanibal straszny, jak go malują - zwolnić parę razy, rozgryźć riff i cwiczyć do bólu!

Spirytus · Wysłany: Pon 16:40, 31 Mar 2008 Temat postu:

Norb, jak tam Ball Tongue idzie ?

Norbi

Ciężkooo :D Nie mogę rozminić co robie źle bo brzmi jak gówno i ogólnie to mało ćwiczyłem ten kawałek, nadal więcej palcuje : P

Spirytus

Teej, nie zrażaj się. Klang miecie :)

Już Ci mówiłem, że to była moja pierwsza zaslapowana piosenka. Chyba ze 2 tygodnie najprostsze riffy obczajałem, ale dla satysfakcji - warto.

walek

Jutro moje przystawki będą zamontowane już :D Nie mogę się doczekać, jak już pogram to opiszę wrażenia oczywiście ;)

Spirytus

A co żeś Wajlonis kupił ? Nie chce mi się czytać 2 poprzednich stron x)

walek

Merlin PAF pod most AlNiCo 5, pod gryf AlNiCo 2 - zebry, humbuckery. Z wyglądu identyko jak Seymoury Duncany. Jeszcze nie grałem, ale nauczyciel, który je montuje mówi, że pod mostem jak na niego trochę za mało basu i brzmi trochę jak Jeff Beck, ale nie grałem, więc się nie wypowiadam :D

Ramiel

Właśnie dokonałem zakupu efektu zwanego Flanger, firmy EXAR.
Od pewnego czasu chciałem urozmaicić brzmienie mojej gitarki jakimś nowym efektem, ale nie wiedziałem, co kupić. Wchodzę więc na allegro, parzę, a tam flanger za... 30 zł. Powalczyłem z jakimś innym kupcem i wywalczyłem za niebotyczną kwotę 35 zł. Obawiałem się, że może być to chłam, ale postanowiłem zaryzykować. Opłaciło się : >
Co prawda stan wizualny jest kiepski (poobijany lakier, brak tylnej klapki na bateryjkę, tu i ówdzie podrdzewiały), ale nie to się liczy.
Właściwie nie wiem, co więcej mógłby mi zaoferować analogiczny efekt BOSSa, za który zapłaciłbym blisko 10x tyle. W tej kosteczce mam 4 pokrętła do modulacji brzmienia w stylu obracającego się głośnika:
- RATE - reguluje długość "fali" modulacji od skrajnie leniwej do niemalże furkoczącej,
- DEPTH - jak łatwo się domyślić, daje możliwość zmiany natężenia tejże "fali"
- MANUAL - specyficzny, mało wyrazisty smaczek, przybliżający nam zmianę dźwięku jak w chorusie.
- REGEN - czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Przy podkręceniu na max gitara brzmieniem przypomina lądujący statek kosmiczny. Kiedy trochę przykręcimy ten potencjometr, dostaniemy efekt hmm... powiedzmy dźwięku wystawionego na wiatr, czy (że tak to metaforycznie ujmę) brzmienia przyprawionego piaskiem.

Najfajniejszą cechą tego efektu jest to, że przy odpowiednich kombinacjach możemy uzyskać taką zmianę dźwięku, jak byśmy korzystali z chorusa, phasera czy tremolo, plus oczywiście mnóstwo typowo flangerowych smaków.
Dawno nie byłem tak zadowolony z zakupu. Takie cudeńko za 35 zł. Allegro ftw! :P

Alegria

Flanger fajny jest.

yeld

A zgodzę się, flanger jest fajny, ale najlepszy efekt to disortion! GRZZZZZZZZZZZMOT!

ps... a wszystko to za friko w kompie! :p

Ramiel

walek

Łoh, jestem fanatykiem BOSSa, ale za 35zł to brałbym wszystko co się rusza, tym bardziej, że, jak piszesz, efekt nadąża. Gratuluję zakupu!

yeld

Ramiel

Od dłuższego czasu zastanawia mnie jedna rzecz, mianowicie jak uzyskać taki ciepły przester, jak np u Gilmoura czy gitarzysty Porcupine Tree. Czy zależy to bardziej od przystawek, czy od efektów? Znawcy, wypowiedzcie się ;)

walek

Dużo zależy od pieca. Ja osiągam bardzo ciepłe, bluesowe, przesterowane brzmienie operując tylko moim piecem (Fender Roc Pro 1000) oraz przystawkami w gitarze. Znaczy się - jakiś Marshall plus gitarka z dobrymi przystawkami.