Lucid Forum

sansimilla

To ja miałam lekkiego LD-ka wczoraj mimo, że nie robiłam żadnych technik wywołania, dopiero się za to wezmę. Jedynie co robiłam to oczyszczałam czakrę VI i chciałam, mieć świadomy sen. Ale przejdę do snu.

Haha od początku wiedziałam, że to jest sen, mówiłam o tym wszystkim dookoła. Ale jakoś ich to nie obchodziło. Doznałam jakiegoś rozdzielenia rzeczywistości. Ja widziałam i miałam do czynienia z mężczyzną, którego nikt poza mną nie widział. Przynajmniej odnosiłam takie wrażenie. Potem zaczęłam wszystkich pytać, czy wiedzą co będzie na maturze ;p (jestem ciekawa i chciałam spróbować się tego dowiedzieć we śnie), nawet mówiłam do pani z tv, ale nie odpowiadała. Próbowałam czytać gazetę, ale obraz był nieostry. Z niektórymi osobami porozumiewałam się telepatycznie. Następnie przeniosłam się już do normalnego snu. Być może z braku zajęcie ;p

Chmurka

naprawdę bardzo ciekawy sen, gratuluje
ale co do czakr itp, no cóż wiele osób ma tu do nich inne podejście, w każdym razie ważne że w twoim przypadku działa :) życzę dalszych sukcesów

sansimilla

dzięki ;) świadome sny zdarzały mi się wcześniej, ale nie wykorzystywałam ich do tej pory w sposób konstruktywny.

pierwszy raz połączyłam oczyszczanie czakr z LD. być może to przypadek i to nie ma ze sobą nic wspólnego, że pojawił się LD.

OTHER

Witam! Mam pytanie co do LD. Ogólnie w tym temacie jestem świeży (jakieś 4 dni ^^). ale gorąco postanowiłem sobie że osiągnę świadome śnienienie, praktycznie całe dnie poświęcam na zdobywaniu coraz większych informacji na ten temat. Założyłem wczoraj dziennik snów i położyłem go koło łóżka. Położyłem się i koncentrowałem się na zdaniu 'teraz będe śnił i będe pamiętał swój sen'. Owszem pamiętałem sen ale obudziłem się około 5 . Zpisalem sen na 4 strony i poszedłem spać dalej wmawiając sobie że 'teraz bede śnił' itd. Sen z trudnością do mnie przychodził. Co jakiś czas jakoś się jeszcze przebudzałem. Rano jak wstałem doszedłem do wniosku że to co mi się śniło to chyba było LD. Mianowicie praktycznie nie pamiętam snu, ale pamiętam że coś w mojej psychice powiedziało mi że moge latać(co jeszcze nigdy w snach mi się nie zdarzało!) a później miałem motyw z basenem, mianowicie że jak włożę do niego głowe to będe mógł oddychać. I tak się stało, ale raczej nie nazwał bym tego świadomym snem.
A wy co na ten temat śadzicie? Czy to było już LD? Czy już jestem jego blisko? czy raczej to było marzenie senne nic nie związane z LD?

Maxxer

Ja mam pewną wątpliwość śniło mi sie że jade samochodem i spojrzałem na swoje ręce i uświadomiłem sobie że to sen. Potem z zarogu wybiegła moja dziewczyna która pokazała mi intyne częsci ciała ta sie podnieciłem że mnie chyba wywaliło z tego snu i wrócilłem jak by do normalnego znowu z ta samą dziewczyną i znowu popatrzałem na ręce i zdałem sobie sprawę że to sen i po paru sekundach znowu mnie wywaliło krzyczałem ostrość 1000000% itp ale to nic nie pomogło. Czy to był LD? Myślę że tak ale chciałbym sie upewnić ;) bo to byłby mój pierwszy.

Fizyk

larthas

Maxxer

Chodziło mi o za winkla albo coś takiego ;p

agamet

dobra, nie do końca wiedziałam gdzie umieścić ten post, chyba tu jest odpowiednie miejsce.
Dziś po raz pierwszy odkąd tu jestem ( no i od dłuższego czasu) miałam chyba LD. Chyba, bo nie jestem pewna czy to naprawdę było LD czy jakieś nieprzytomne myśli.
Miało to miejsce dzisiaj, po kilkukrotnym budzeniu się nad ranem ( no dobra, tu kwestia sporna, było to trochę przed 13).
Najpierw miałam jakiś inny, głupi sen, który skończył się na tym, że jako gigantyczna ważka próbowałam latać ( no comment.) i tu poczułam się dziwnie, chyba właśnie wtedy odzyskałam świadomość, zmieniła się sceneria i zauważyłam, że leżę na podłodze w swojej szkole. Szczęśliwa, że udało mi się osiągnąć LD (tak myślałam przynajmniej) pobiegłam do jednej sali by spotkać jedną osobę (która tam znalazłam). Wydawało mi się to wszystko bardzo realistyczne, za radą pewnej tu osoby postanowiłam, że zmienię kolor bąbki no ale właśnie tu problem. Nic się nie działo, zamykałam oczy, myśląc że jest niebieska a nie zielona, skupiając się nad tym Bóg wie jak bardzo, pamiętając by nie starać się lecz to zrobić. No i dupa niestety. Potem również próbowałam by ludzie zniknęli z pewnego pokoju, też na nic. Potem chyba zaczynałam tracić tą świadomość, aż się przebudziłam.

Zaznaczam, że tej nocy nie stosowałam żadnych metod, oprócz, jak zawsze, powtarzania sobie ''Dziś będzie LD" itd. Jeżeli to było naprawdę ld, to raczej przez przypadek niestety, który u mnie zdarza się raz na kilka miesięcy :sad: .