Forum Lucid Forum
Świadome Śnienie i OOBE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koncerty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lucid Forum Strona Główna -> ja właśnie to / muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał
Moderator Snów


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczytno

PostWysłany: Nie 10:11, 08 Lip 2007    Temat postu:

Ha, pierwszy dzień HunterFestu za mną! Cóż mogę powiedziec?

Rzecz pierwsza - opaski - białe, bez loga HF, jak w poprzednik roku, eeeee... Jeszcze przed koncertami musiałem dzwonic pop znajomych, żeby dowiedziec się na której ręce w tym roku wszyscy mają opaski. Żeby nie było takiej sytuacji, jak rok temu - jako jeden z niewielu (a może jedyny...) założyłem opaskę na nie tą rekę. Na szczęście nie było problemu przy wpuszczaniu.

Wybyłem z domu bodajże przed 13.00, prosto na pole namiotowe, spotkac się z Cichym, wypic jakieś piwko. Wziąłem ze sobą dwa, ale obok pola namiotowego (10m od bramy) jest w pogotowiu sklep spożywczy, który zapewne przeżywa teraz rozkwit, a piwa znikają z półek jedno po drugim.
Cichy od razu zapoznał mnie ze swoją ekipą (btw. świetni ludzie, pozdro!), wypiliśmy piwka, jakąś whiskey z coca-colą, a i sąsiedzi uraczyli nas, wytwornym, aczkolwiek tanim winkiem porzeczkowym. Jako ciekawostkę powiem, że rozwaliła mnie koszulka z napisem EMO przed jednym z namiotów. Weselsi, wyruszyliśmy, na teren festiwalu koło godziny 15.00.

Pierwsze co się rzuciło w oczy - nalepka na drzewie przed wejściem na fest. Raz - Caliban, na którego tak bardzo liczył Cichy, nie zagra, z powodu choroby wokalisty. Dwa - Molly's Gusher nie zagra, z powodów organizacyjnych, o czym już wcześniej przeczytałem na forum imprezy. Szczerze mówiąc, niezbyt się przejąłem, w końcu to już tradycja HF - ok.

Po naszym wejściu, trwały jeszcze próby, strojenie gitar itp. Jako pierwsza, zagrała kapela ze Szczytna - Escape of Life - taki MDK'owski zespół, z nowym wokalistą i to wokalistą z mojego rocznika! Muzycznie było całkiem ok, za to wokal był z dupy wyjęty, za przeproszeniem.
Potem na scenie pojawiło się Self Respect - jakiś NY Hardcore, czy cuś, niezbyt trafili w moje gusta, ale nie grali też jakoś źle.
Po Self Respect, na deski wskoczyli goście z Butterfly Coma. I tutaj miłe zaskoczenie - na ich MySpace pisało, że grają coś w deseń Metalcore'u, którego wielkim fanem nie jestem, ale za to dali czaderski koncert. Trafiła mi się miejscówka przy samej barierce, trochę poszalałem, pooglądałem, grali całkiem przyjemnie. Na moje szczególne uznanie zasłużył ich gitarzysta - Sky Hoff. Przesympatyczny gośc, o przezajebistych długich, falowanych włosach, ubrany w nieco porwane jeansy i bluzę. Świetnie grał, a do tego robił ładne show, przywłaszczając sobię uwagę dużej częsci widowni. Dodatkowo zbiegł ze sceny, do tłumu! Grali ciężko, ale i melodycznie, a... klawiszowiec miał EMO fryzurę!
Dalej był Totem i Virgin Snatch, grali fajnie, ale wolałem odpocząc i wypic piwko, dlatego siadłem sobie z Cichym i reszta gdzieś po boku, na chwilkę.

Potem... Hurt - poszliśmy na pole namiotowe wypic jeszcze trochę piwka i zjeśc coś (w moim wypadku świeże bułeczki ze sklepu obok), bo Hurt nas raczej nie interesował.

Wróciliśmy, nieco spóźnieni na Ektomorfa (podbiegliśmy). No cóż, częśc się bawiła, ja wolałem nabrac sił, na kolejną gwiazdę, ale nie grali źle, brzmieli nieco jak Soulfly.
Po Ektomorfie, koncert, na który czekałem cały dzień - Acid Drinkers!! rozstawiali się chyba z 20 minut, do tego przywieźli swoje "bannery", które ustawili po dwóch stronach sceny. Za chwilkę, znana mi muzyczka... tak to jest to, zaczyna się! Jak pierdolnęli za przeproszeniem, to się zaczęła jazda! Wszyscy skandują - Acid, Acid, Acid, albo Titus, Titus, Titus! Ktoś trzyma flagę fanclubu AD, ktoś obok miał czapeczkę z napisem Acid, a wszyscy się genialnie bawili. Jak zagrali Barmy Army, to myślałem, że wybuchnę ze szczęścia, a na Acidofili zdarłem totalnie gardło. Zagrali kilka kawałków z Rock Is Not Enough, High Proof Cosmic Milk, Are You A Rebel czy Acidofilii. Jedyna wada? Zdecydowanie za krótko, cholera, bardzo krótko grali, ledwo wpadli na scenę, a za chwilę musieli się zwijac, a nic nie dały krzyki na bis, czy Acid, Acid, Acid...
Acidzi uciekli ze sceny, a na niej pojawiła się kolejna legenda, stażem i prawdopodobnie zasługami, jeszcze większa legenda! KAT, a mówiąc prawidłowo KAT & Roman Kostrzewski. Cholera, Roman to jest legendarna i szczególna postac w polskiej muzyce, a jednocześnie barzdo charakterystyczna i kontrowersyjna. Byłem zbyt 'zmachany' żebybawic sie na Kacie, ale patrząc z górki, koncert zdawał się genialny . Romek śpiewał świetnie, miał genialny kontakt z publicznością. Legenda polskiej sceny ciężkiej muzy, bez wątpienia... No i może nie jest to nic specjalnego, ale przypadkiem zauważyłem, Romana przy barierkach, już miał odchodzic, ale zawołałem "Panie Romanie!". Zatrzymał się jeszcze na chwilkę, uśmiechnął się, uścisnął mi dłoń i wrócił za scenę, yeah! Dzięęęęęekiiii Paaaanieee (wyjaśnienie, potem w teledyskach)!
Roman zniknął ze sceny, bo grali stosunkowo krótko, a na scenie pojawił się Hunter. Zagrali kilka kawałków, które razem z nimi odśpiewałem, do końca zdzierając już gardło. Również grali krótko, ustępując miejsca gwiazdom - Samaelowi i Sepulturze.
Pierwsi swoich instrumentów dobyli Samaelowcy. Znowu brak mi było sił, żeby się bawic, więc postałem na górce i popatrzyłem. Ale jaaaaaakiii wstyd - jak na początku koleś jeszcze grał na perkusji, to potem zaczął grac na klawiszach (które całkiem ładnie uzupełniały muzykę Samaela), a perkusją zajął się... automat perkusyjny! Co jest kurwa, no tego jeszcze nie widziałem, automat na koncertach, wstyd! No, ale posłuchałem ich trochę, nie było, wcześniej słyszałem tylko kilka kawałków, więc nie byłem zbytnio obeznany.
No i na koniec na scenie Sepultura. Masa dymu, za chmurą rysy postaci, nie widac twarzy. No i pojawili się! Pierwsze co widzę - wokalista - boże, jaki byk, chyba z 2m wzrostu miał, i dredy do pasa! Szacunek jednak dla niego, bo poradził sobie z piosenkami Maxa nie gorzej niż sam twórca.
Należy jeszcze wspomniec, że wokalista miał przekozacki kontakt z publiczością - "Are there any old school Sepultura fans here?! - Yeeeee - Po czym zadali szereg zagadek, rodem z "Jaka to Melodia", tylko trzeba było poznac po riffie. No i jego - "Dziękuuujaa Pooooskaaa!" Koncert jednak, jako całośc podobał mi się średnio, bo nie jestem wielkim fanem Sepy, jak dla mnie miejscami przesadzali z "napierdalaniem", brakowało melodii. No, ale jednak było to miłe uczucie, usłyszec na zywo, takie hity jak zaczynające Refuse/Resist, czy kończące Roots Bloody Roots.

Podsumowując - pierwszy dzień festu bardzo udany, a przynajmniej do rana, bo dzisiejszy kac gigant, i potwornie pękająca głowa sprawiły, że nieco zwątpiłem, czy dzisiaj będę się tak dobrze bawił. Pogoda też była w miarę dobra.
Na szczególną uwagę zasłużyła też dobra ochrona - na mieście nie widac dresiarstwa, fest jest dobrze chroniony, "pływających na rękach" ochrona zdejmuje i kieruje do wejścia powrotnego, a na polu namiotowym, choc nie można wnosic butelek szklanych (a wniosłem, przemyciłem), to jak mnie z nimi złapali, to zwrócili tylko uwagą, żeby je schowac a potem wynieśc, choc równie dobrze mogliby mnie wyrzucic na zbity ryj. No i jeszcze, duży plus za Warkę z sokiem, która smakowała tak pysznie, że dziś czuję na sobie tego konsekwencje, a przynajmniej teraz tylko w brzuchu, bo tabletki na ból głowy szybko zadziałały...

Było git, dziś też będzie, relacja z dzisiejszych koncertów jutro rano!

Stay Heavy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walek
WWII Man


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: West Preussen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:12, 08 Lip 2007    Temat postu:

Haha... Zawołanie "Panie Romanie" w dzisiejszych czasach musi brzmieć nieco obraźliwie ;P A tak szczerze - nie zazdroszczę ci - od ciężkiej muzyki boli mnie głowa, muzy cięższej niż Judas Priest nie trawię, a tutaj widzę same ciężkie. Gdybym miał takie gusta muzyczne jak teraz, ale mieszkał w szczytnie to bym miał przesrane chyba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ramiel
Moderator Snów


Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:46, 08 Lip 2007    Temat postu:

Ojej... Hurt... That had to hurt :P
A niezłą burżuazję mieliście, że popijaliście sobie whisky na koncercie...
A'propos automatów perkusyjnych - u mnie w miasteczku jest taki ZUY zespół deathmetalowy UNDERDARK. Raz byłem zmuszony być na ich koncercie (supportowali Monstrum) i usłyszeć co namodzili z automatem perkusyjnym. Jak na moje to oni to dali do zabawy jakiemus niemowlakowi, żeby powciskał co się da w losowy sposób. Wszystko rypnięte na trzydziestkidwójki... Musiałem wyjść :P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Moderator Snów


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczytno

PostWysłany: Nie 11:23, 08 Lip 2007    Temat postu:

Ha, zapomniałbym o jednej kapeli, która wystąpiła miedzy Escape of Lie a Self Respect - KABANOS! Hahaha, ale się ubrechałem na ich wystepie, ale grali fajnie i na luzie!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walek
WWII Man


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: West Preussen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:43, 08 Lip 2007    Temat postu:

Hm, nazwa brzmi zachęcająco, no i z pewnym winem się kojarzy :P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nightfall
senny podróżnik


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:49, 08 Lip 2007    Temat postu:

No to niezły dzień.. zazdroszczę. Koncert Sepultury przeżyłem, więc wiem czym to pachnie, Huntera nigdy za wiele, a i na Acidach bym się pobawił. No i Samaela jestem bardzo ciekaw na żywo. W sumie na wszystkim da się bawić - a jak jeszcze można popić to już totalny fest.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Moderator Snów


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:56, 08 Lip 2007    Temat postu:

Cytat:
z nowym wokalistą i to wokalistą z mojego rocznika! Muzycznie było całkiem ok, za to wokal był z dupy wyjęty, za przeproszeniem.


Czyżby to wina rocznika? ;p

Cytat:
a... klawiszowiec miał EMO fryzurę!


Nie przejmuj się. Na Bloc Party ich gitarzysta solowy też ma fryzurę emo. Ale - o ironio! - w pewnym momencie Kele (wokalista), przedstawił go tłumom, twierdząc, że tamten ma rzekomo polskie korzenie. DLACZEGO AKURAT ON?! :[

Cytat:
Ha, zapomniałbym o jednej kapeli, która wystąpiła miedzy Escape of Lie a Self Respect - KABANOS! Hahaha, ale się ubrechałem na ich wystepie, ale grali fajnie i na luzie!


I co wujek Alegria mówił? Kabanos jednak nadal potrafi! Czerwona musztarda na broooodzie! :>

Cytat:
Haha... Zawołanie "Panie Romanie" w dzisiejszych czasach musi brzmieć nieco obraźliwie ;P


Nie jego wina, że jest imiennikiem Tego, Którego Nazwiska Się Nie Wymawia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Moderator Snów


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczytno

PostWysłany: Pon 11:43, 09 Lip 2007    Temat postu:

Yeah, drugi dzień HunterFestu to było to!

Jak zwykle zaczęliśmy od wspólnej integracji między namiotowej na polu namiotowym, na które wpadłem nieco po 13. Niesamowite ile świetnych ludzi można poznac jednego dnia, a śmiechy mieliśmy nieziemskie! Tym razem trochę sie to przedłużyło, bo zostaliśmy na polu do około 17, mijając takie zespoły jak Kaatakilla, Maple Cross, Rootwater i zespoły konkursowe.
No i muszę powiedziec, że zdecydowanie najlepszym lekarstwem na kaca jest piwo, choc na początku niezbyt chciało wchodzic, to potem zniwelowało kaca do zera.

Pierwszą kapelą na którą wpadliśmy była Rasta i choc nazwa wskazuje inaczej, to grają metal. Sporo melodii na klawiszach, trochę ciężkich riffów - ogółem całkiem spoko, choc było zdecydowanie za wcześnie na dobrą zabawę.
Po nich, na scenie pojawiło się Walls of Jericho, czyli jakis metalcore czy hardcore, nie za bardzo w tym siedzę, więc tez jakoś specjalnie mnie nie powaliło. Na wokalu kobita, cała w tatuażach, nieco darła ryj i skakała po scenie (jak to w core'ach). Gali całkiem długo, no ale sporo osób czekało na ten koncert.

Po Walls of Jericho Arakain - bodajże, w tym momencie, poszliśmy na pole namiotowe, posilic się i odpocząc.

Wrócilismy na Frontside - całkiem fajny koncert, choc wolałem postac i posluchac, niż się bawic.

Potem było Sick of it All - szczerze mówic, to poszliśmy na pizzę, w czasie tego koncertu, ale wróciliśmy w połowie - i było to jeden z fajniejszych koncertów tego fest. Gitarzysta skakał po scenie jak cholera, ktoś porównał go do Angusa nawet. W każdym razie, było czuc tego punka w ich twórczości, w tych riffach. Bardzo fajnie zagrali, choc nie jestem jakimś wielkim fanem takiej muzyki.

Po SOIA, scene zaczęto ubierac dla jednej z gwiazd dnia, czyli - KREATORA!!!!! Zaczyna się - z trzech dodatkowych dymiarek, gesty czarny dym, po bokach i z tylu wywieszone bannery Kreatora, wychodzi Petrozza i zaczyna się Violent Revolution, boże co to było, masakra! Dopchałem się do drugiego rzędu, gdzie spędziłem większosc koncertu, skandując, skacząc i bawiąc się. Mille drze gędę "Are you ready to kill, are you ready to kill each other!?", a wszyscy chętnie potwierdzają! Potem już były same znane kawalki Kreatora, Enemy of God, Phobia, Tormentor, Betrayer i moje ulubione People of the Lie przy którym tak się ucieszyłem i wydarłem gębę, jak nigdy przedtem, byłem w siódmym niebie jak to zagrali! Poza tym Petrozza miał świetny kontakt z publiką, rozmawiał, krzyczał, wspomniał coś, ze to zdecydowanie za dużo czasu minęlo od ostatniego ich koncertu w Polsce! Dał czadu jednym słowem, Kreator zamiótł, a ja zdarłem gardło, radośnie odśpiewując większośc piosenek, koncert jak marzenie! Najlepszy koncert festiwalu, i najlepszy na jakim kiedykolwiek byłem!

Potem był Behemoth, nie wiedziałem czego się spodziewac, bo nigdy wczesniej nie byłem na ich koncercie. W sumie, to nawet niektóre riffy nie były takie złe, Nergal zachowywał się całkiem przyzwoicie na scenie, pomówił trochę o Nowaku, którego kilka tysięcy osób pozdrowiło serdecznym spierdalaj, pokazując mu palec. No, ale szacunek dla Behemotha, bo chociaż nie gustuję w tej muzie, to miałem wrażenie, że są dobrzy w tym co grają i robią to profesjonalnie, oby nie przynieśli polsce wstydu za oceanem.

Na koniec została, kolejna gwiazda wieczoru, na pewno obok Kreatora największa gwiazda festiwalu - Rage. Ich koncert bardzo mi się podobał - przepiękne heavy, prosto z niemiec (tak jak Kreator). Kapelkę to znam słabo,tylko kilka utworów, wśród nich np. Down, które z chęcią wyśpiewałem, ale wszystkie piosenki po prostu mnie zniszczyły, genialne i ciężki, melodyczne riffy i solówki z najwyższej półki! Pierwsza klasa! Basista i gitarzysta byli przesympatyczni - mieli świetny kontakt z tłumem, potrafili stanąc obok siebie, i uśmiechając się do siebie, grac, piękne solówki i riffy. Po prostu po ich twarzach było widac szczęście i rock'n'roll, zagrali na 100% luzie! No i piekny glos wokalisty! Miazga, kolejny koncert jak marzenie! Nie zrobili takiego show jak Kreator, nie ubrali sceny, nie mieli swoich dymiarek, ale muzycznie, to szczerze mówiąc wypadli znakomicie. Niestety dużo osób zniknęło z festu, zanim zaczeli grac - głusi ignoranci! Rage, Rage, Rage!



Podsumowując cały fest, lepszy był drugi dzień, na którym to zobaczyłem dwa koncerty z pierwszej ligi! Kreator zniszczył!
Najlepszy koncert: Kreator, zaraz potem Rage, nieco dalej Acid Drinkers i KAT. Te 4 wywarły u mnie najlepsze odczucia. Niemcy zniszczyli konkurencję!
Oby więcej takich imprez i takich gwiazd, bo z takich koncertów nie da się wyjśc z suchymi gaciami!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Michał dnia Wto 15:13, 10 Lip 2007, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walek
WWII Man


Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: West Preussen
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:56, 09 Lip 2007    Temat postu:

No bo niemcy to mają zacięcie do rocka jakieś takie, wielu muzyków pochodzi z niemiec. A ja sobie obejrzałem polecany przez Michała "Judas Priest - Rising in the East" - fajny, zgniótł mnie. Niektóre kawałki przyciężkawe, ale widać, ze grają nieźle. Każdy szanujący się zespół ma taki jeden, najbardziej znany koncert. Taki sztandarowy. The Allman Brothers Band mają swoje Fillmore East, Iron Maiden - Rock In Rio, a Judasi maja właśnie to. Fajowe!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Moderator Snów


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczytno

PostWysłany: Pon 20:13, 09 Lip 2007    Temat postu:

Hunterfest 2007: Kabanos - Wielbłąd !!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Moderator Snów


Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 5:52, 10 Lip 2007    Temat postu:

Jak zawsze dają radę. Wielbłąd? Czyżby nawiązanie do słynnego tekstu Jana Tomaszewskiego na komentatorce? :haha:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Moderator Snów


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczytno

PostWysłany: Wto 14:19, 10 Lip 2007    Temat postu:

Hunterfest 2007: Kreator - Violent Revolution (rozpoczęcie ich koncertu) !!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spirytus
Headbanger


Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Wto 16:16, 10 Lip 2007    Temat postu:

Apropo HF ... Rzeźnicka ściana śmierci na Frontside, na której 2 moich kumpli połamało nosy XD

http://youtube.com/watch?v=0V3qEQRHdNE


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Moderator Snów


Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczytno

PostWysłany: Wto 16:21, 10 Lip 2007    Temat postu:

spirytus napisał:
Apropo HF ... Rzeźnicka ściana śmierci na Frontside, na której 2 moich kumpli połamało nosy XD

http://youtube.com/watch?v=0V3qEQRHdNE


Hahaha, yeah, nawet mnie było widac!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spirytus
Headbanger


Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nidzica

PostWysłany: Wto 16:27, 10 Lip 2007    Temat postu:

Strona lewa, czy prawa? Bliżej sceny, czy kamerzysty ? Obczaimy :D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Lucid Forum Strona Główna -> ja właśnie to / muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 18, 19, 20 ... 34, 35, 36  Następny
Strona 19 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin