Lucid Forum

Condwiramurs

Nie rzucam nie wiadomo komu oskarżenia o całe zło, tylko wyjaśniam Wałkowi, dlaczego czułabym nienawiść do chrześcijańskiego Boga, gdybym w takiego wierzyła (a kiedyś wierzyłam).
Napisałam to wszystko w wielkim skrócie i możliwe, że nie do końca wyraziłam to, co chciałam.
Mniejsza o to, teraz będę się ostrożniej dzielić swoimi poglądami.

walek

h0ps

Nie wierze w cos takiego jak Bog....a jezeli istnieje to wcale nie jest dobry tylko jest sadysta ktory lubi patrzec jak cierpia niewinni ludzie a zli sie bogaca itd.
Oczywiscie to bzdura gdyz bog jest wymyslem albo slabych ludzi ktorzy sobie nie daja rady i licza na pomoc lub jest wymyslem jakichs madrzejszych przywódców aby mogli nimi straszyc ludzi ktorych maja im sluzyc.
moje zdanie i niekt mnie nie przekona

przywódca - przy wódce, musi być "ó"

Ramiel

walek

Fete de la faim

Jestem zdania, że bezkompromisowy ateizm świadczy albo o wielkiej dojrzałości, albo wręcz przeciwnie - częściej mamy do czynienia z tym drugim przypadkiem, chociażby powyżej :>
Czytałam ostatnio wyniki ankiet dotyczących religii katolickiej i wychodzi na to, że większość Polaków uważających się za osoby wierzące nie zna podstawowych opowieści biblijnych i zasad takich jak dziesięć przykazań, siedem grzechów głównych etc. Osobiście wychodzę z założenia, że należy je znać na takiej samej zasadzie, jak zna się Homera. Obserwuję poza tym pewną fasadowość polskiego katolicyzmu i denerwuje mnie to, że większość osób broni go jak niepodległości, podczas gdy faktycznie niewiele o nim wie. Nie powinien nazywać się katolikiem ten, kto nie zna i nie przestrzega jego zasad.

h0ps

Przestalem wierzyc z kilku powodow ktorych nie zrozumiecie i nie bede o nich pisal bo to bez sensu.
Znam pzrykazania, chociarz nie wierze.
pozdrawiam wszystkich Chrzescijan ,islamistow itd bo trzeba miec szacunek dla wszystkich ludzie itd. xD

walek

Fizyk

walek

1. Bóg wie co robimy, ale nie ingeruje w to. I tak jak już pisałem - On wie co wydarzy się w każdym z milionów równoległych wszechświatów.
2. Gdyż mamy wolną wolę. Gdyby zlikwidował zło zostawilby nam do wyboru tylko dobro - a tym samym zakończył istnienie wolnej woli.
3. Bóg stworzył Lucyfera - anioła. Ten zaś, korzystając z wolnej woli - zbuntował się przeciw niemu. A Szatanem zwykłem nazywać raczej ogólnie zjawisko zła siedzące w człowieku, niż ucieleśnioną postać.
4. Racja
5. A ja uważam, że Katolik to taki, co słucha swojego sumienia, a dopiero potem Kościoła. Zazwyczaj moje sumienie jest zgodne z doktryną KK, choć czasem mam odmienne poglądy. Wierzący jest ten, kto wierzy w Boga i oddaje mu cześć, a nie ten, co ślepo wierzy we wszystko, co powie ksiądz.
6. Piekło stworzyli najprawdopodobniej apostołowie i ich następcy na potrzeby ewangelizowania ludów pogańskich. Jezus jednoznacznie nie mówił co nas czeka po śmierci, dopiero od apostołów podobnież padają słowa o wiecznym cierpieniu w ogniach piekielnych. Obraz piekła, taki jaki znasz, wykrystalizował się potem ostatecznie w okresie średniowiecza.

Ramiel

Co do punktu pierwszego - a skąd możemy wiedzieć, czy nie da się pogodzić wszechwiedzy i wolnej woli? Toć my zwykłe, ograniczone ludziki jesteśmy i system myślenia mamy bardzo zawężony. Ale jeśli mamy przedstawić zagadnienie łopatologicznie, Bóg sam się ograniczył dając ludziom wolną wolę. Nie zmniejsza to jego wszechmocy, bo jeśli zechciałby pozbyć się ograniczenia, uczyniłby to.

Punkt drugi - zło samo w sobie wywodzi się z wolnej woli, którą Bóg dał Aniołom. Początkiem zła był bunt Lucyfera przeciw Bogu. Bóg, niszcząc zło, zniszczyłby coś, co paradoksalnie sam stworzył. Równałoby się to odebraniu wolnej woli, więc... patrz punkt pierwszy

Punkt trzeci zawiera się w drugim :)

Punkt szósty - właściwie Biblia nie mówi nic o piekle dla ludzi (albo ja nic o tym nie wiem). Jest tylko coś takiego, czego zapomniałem nazwy, gdzie przed nadejściem Chrystusa gromadziły się dusze, bo od czasu wypędzenia z raju do śmierci Chrystusa niebo było zamknięte. Sam Jezus był tam po śmierci i przed zmartwychwstaniem. Ale nie jest to piekło sensu stricto, tylko coś na kształt poczekalni. Może to jest właśnie ten głośny i kontrowesyjny czyściec, o którym żadne pisma nie wspominają?

Fizyk

Walek: zgodnie z definicją, katolik to ktoś, kto wierzy w to, co głosi Kościół Katolicki. I tyle. Jak się nie zgadzasz z Kościołem, chrześcijaninem możesz spokojnie być nadal, to sprawa prywatna, ale katolikiem nie jesteś.

walek

Tak uważasz ty - ja nie traktuję wiary jako coś z definicji. Jestem katolikiem, bo wierzę w Boga, a że zostałem ochrzczony jako Katolik, to temu kościołowi jestem wierny - tym bardziej, że jego stanowisko mi odpowiada. Ale nie wierzę w to, że używanie prezerwatyw czy seks przedmałżeński to grzech. Chociażby.

Silhouette

Nie zgadzając się z czymkolwiek w KKK, podlegasz - na mocy Prawa Kościelnego autorstwa JP2 - automatycznej, natychmiastowej ekskomunice... więc KK się Ciebie wyrzeka d;

I ciekawostka: przyjmując komunię w stanie ekskomuniki popełniasz największą możliwą profanację ^^